Jeden z albumów, które ostatnio pokazywałam dorobił się wreszcie okładki, efekt mnie zadowala choć popełniłam jeden błąd, no ale cóż, na błędach się człowiek uczy :)
No a tutaj już środek, zrobiony ze świetnej kolekcji "Ad Lib" Bo Banny:
Album ma rozmiar 20x20. Składa się z 5 kart i jest świetną pamiątką z naszej jednodniowej wycieczki.
Od razu widać, że Agnieszkowa. Ostatnimi czasy zdecydowanie bardziej wolę robić albumy niż kartki. Roboty jest na dwa tygodnie, ale efekt pozostaje na dłużej.
Na "komputerowanie" czasu u mnie totalnie brak, wolę sobie coś tam dłubać :)
Ten na górze, to już ostatni (czwarty) album wakacyjny, każdy był inny, każdy nauczył mnie czegoś nowego.
Baza pociągu ze Scrapińca, specjalnie na moje zamówienie powiększona do rozmiaru 20x25.
Z introligowaniem idzie mi coraz lepiej, choć nie jest to jeszcze do końca efekt, który by mnie w pełni zadowalał. Myślę, że jeszcze ze dwa albumy i dojdę do wprawy. Czekam teraz jeszcze na zamsz, bo albumik z wycieczki do zoo chciałabym właśnie oprawić materiałem.
Pozdrawiam :)
... czas do świąt, życzę Wam mnóstwa weny na ten czas przygotowań.
Emcia już raczkuje i jest jej wszędzie pełno, a uśmiech nie schodzi jej z buźki.
