Jestem na etapie tworzenia przeróżnistych bransoletek na których testuję różne zdobyte przeze mnie ostatnio preparaty (jedne są super, inne się do niczego nie nadają) i moja Lilla też bardzo chciała mieć swoją, tylko ciężko z rozmiarem na rączkę dwulatka (myślałam o wykorzystaniu serwetnika), a tu proszę, u
SC-Polek pojawiło się wyzwanie polegające na zalterowaniu tutki, więc od razu pomyślałam o bransoletce dla Młodej, jak widać na zdjęciu rozmiar idealny :)
Tą drugą, zieloną, zrobiłyśmy już razem, ja malowałam swoją, ona swoją, cekiny też przyklejane na spółę, bo przy 15-tym się jej znudziło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz